top of page
  • Zdjęcie autoraare-u-ok

Refleksyjnie #82




"Nieradzenie sobie z emocjami to bardzo szerokie pojęcie. Nie radzi sobie ten, kto wybucha w sposób niekontrolowany i krzywdzi innych lub siebie. Ale nie radzi sobie również ten, kto nie wyraża otwarcie uczuć, ponieważ się tego boi. A także ten, kto przemieszcza emocje - na przykład nie złości się na tego, kto odpowiada za jego trudną sytuację, lecz na innych, często przypadkowych ludzi. Każda z tych osób może znaleźć się w niespodziewanej, trudnej sytuacji. I każda z nich nie poradzi sobie z emocjami na swój własny sposób. Sedno tego problemu leży nie w sytuacji, ale w nas. Dobrze to ujął neuropsycholog Mark Solms: "Na poziomie ciała wszyscy czujemy emocje - rzecz w tym, że nie wszyscy je rozpoznajemy". Ktoś może powiedzieć: brzuch mnie boli, nieświadom tego, że ból pojawia się wtedy, gdy wzbiera w nim złość. Mechanizm jest taki, że u ludzi, którzy nauczyli się, że być złym na kogoś jest niebezpieczne, bo naraża na odwet ojca lub niezadowolenie mamy, za impulsem złości podąża lęk: złoszczę się, a mi nie wolno. To powoduje reakcje w ciele: ból brzucha, głowy, niepokój. I dopóki nie zrozumiemy, co się w nas dzieje, nic nie możemy zrobić. Żeby radzić sobie z emocjami, trzeba je rozpoznawać."

Zofia Milska-Wrzosińska dla miesięcznika "Twój Styl"

bottom of page