Ciało śpi, a głowa czuwa. To objawy paraliżu sennego, choć są i inne: kołatanie serca, uczucie ciężkości w klatce piersiowej, omamy wzrokowe i słuchowe. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak wygląda paraliż senny i jak się go pozbyć, przeczytaj ten artykuł.
Objawy paraliżu sennego mogą niepokoić. Jeśli go doświadczasz, warto zadbać o zmniejszenie poziomu lęku w życiu. (Fot. iStock)
Trzeba przyznać, że opis tego zjawiska jest dosyć upiorny, podobnie jak jego nazwa – paraliż senny. Jak wygląda? Paraliż senny to sytuacja, w której – choć budzisz się ze snu – twoje ciało pozostaje uśpione. Umysł rejestruje wszystko, co się dzieje, nie jesteś za to w stanie się poruszyć. Paraliżowi sennemu często towarzyszą: silny lęk o własne życie, płytki oddech i kołatanie serca. Osoby, które doświadczają paraliżu sennego, często wspominają też o uczuciu ciężaru na klatce piersiowej albo o omamach wzrokowych – ciemnych kształtach, obcych osobach lub poczuciu, że spada na nie sufit i zwężają się ściany. Czasem pojawiają się również halucynacje słuchowe: szum, dudnienie, kroki. Dlatego wiele kultur świata źródeł paraliżu sennego upatrywało w działaniu demonów. W naszym kręgu kulturowym mówiło się o nim „zmora”. Na szczęście dzisiejszy świat nauki ma dla paraliżu sennego mniej przerażające wytłumaczenie.
Co to jest paraliż senny?
Ciało nie może się ruszyć, umysł czuwa. Co to? Paraliż senny. Naukowe wyjaśnienie zjawiska, jakim jest paraliż senny, wymaga zagłębienia się w fazy snu. W fazie REM, czyli tej, w której pojawiają się sny, nasze ciało traci możliwość poruszania się, bo następuje fizjologiczne porażenie mięśni – z wyjątkiem gałek ocznych i mięśni odpowiedzialnych za oddech. Ewolucja zaplanowała to ze względów bezpieczeństwa – gwałtowne ruchy podczas snu mogłyby przysporzyć nam kłopotów, zwłaszcza gdy sen jest o lataniu, skakaniu z wysoka czy rzucaniu przedmiotami. Jeśli jednak gwałtownie wybudzimy się z fazy REM, może się to skończyć paraliżem sennym. Choć umysł odzyskał świadomość, ciało za nim nie nadążyło. Paraliż senny może też pojawić się na etapie zasypiania – gdy umysł czuwa, a ciało udaje się już w objęcia Morfeusza.
Paraliż senny – przyczyny
Paraliż senny może pojawić się u każdego z nas i zazwyczaj jest epizodem jednorazowym, choć nieprzyjemnym. Może też jednak pojawiać się częściej i jeśli tak się dzieje, warto zasięgnąć porady psychiatry i neurologa. Jak zwykle w takich przypadkach przyczyny paraliżu sennego mogą leżeć w świecie emocji. Jeśli przeżywamy silny stres lub napięcie emocjonalne, na co dzień rządzi nami lęk, czujemy, że tracimy wpływ na własne życie – są większe szanse, że grozi nam paraliż senny. Na pojawienie się paraliżu sennego wpływ ma również styl życia: niedosypianie, zła higiena snu, zbyt późne kładzenie się spać lub nieregularne pory snu. Paraliż senny bywa też efektem zespołu stresu pourazowego (PTSD). Może towarzyszyć chorobom afektywnym dwubiegunowym i narkolepsji. Kolejnymi przyczynami paraliżu sennego są również wszelkie uzależnienia od alkoholu lub substancji psychoaktywnych.
Paraliż senny – jak się pozbyć?
Na początku warto zadbać o higienę snu oraz własny dobrostan psychiczny. Śpijmy w przewietrzonej sypialni, w świeżej pościeli, a do łóżka kładźmy się o stałych porach, także w weekendy. Unikajmy scrollowania przed snem, a także zbyt obfitych, ciężkostrawnych kolacji. Warto za to wykonać ćwiczenia relaksacyjne, a jeśli jest coś, co nas danego dnia zdenerwowało, warto to zapisać w dzienniku – by nie zaprzątało naszej podświadomości podczas snu. Jeśli jednak paraliż senny występuje u nas regularnie, czas na wizytę u lekarza, która wykluczy padaczkę (w tym celu należy wykonać badanie EEG). Lekarz może też zalecić psychoterapię, która pomoże uporać się z emocjami. Czasami także farmakoterapię, która wpłynie na jakość snu albo poprawi ogólny stan psychiczny, niwelując lęk i pomagając uporać się ze stresem.
Co robić, jeśli paraliż senny się pojawi? Doświadczenie paraliżu sennego za pierwszym razem bywa przerażające, bo nie wiemy, co się z nami dzieje. Jeśli towarzyszą mu halucynacje, jest jeszcze trudniej. Wiele osób powtarza, że to, co pomaga, to uświadomienie sobie, że to tylko sen, próba wzięcia głębszego oddechu lub poruszenia choćby palcem u stopy, dzięki czemu rozluźni się reszta mięśni. Dawne przekazy mówiły zaś, by zaprosić zmorę na herbatkę lub śniadanie. Ten sposób jest na tyle absurdalny, że może nam pomóc ostatecznie wybudzić się ze snu.
Marta Urbaniak-Piotrowska
Comments